Nie każde nietypowe zachowanie auta jest od razu objawem poważnej usterki jednego z jego podzespołów. Wiele dziwnych zachowań samochodu powodowanych jest m.in. przez niskie temperatury powietrza. Skrzypiące plastiki, opory podczas wrzucania biegów, kłęby białego dymu wydostającego się z rury wydechowej czy szalejące czujniki to typowe zjawiska, z jakimi będziemy mieli do czynienia w niemal każdym aucie, które przez dłuższy czas pozostawimy na mrozie.
Migające kontrolki i dziwne odczyty z komputera
Niskie temperatury powietrza to niemal murowany problem z czujnikami i szeroko pojętą elektroniką samochodową.
Jednym z typowych problemów we współczesnych samochodach wyposażonych w czujnik parkowania jest wadliwe działanie tego systemu przy intensywnych opadach śniegu. Gdy czujnik pokryje się warstwą błota pośniegowego, jego działanie będzie błędne. Wówczas sygnał o zagrożeniu może pojawić się w każdym momencie. Najprostszym sposobem na pozbycie się tego dokuczliwego problemu jest oczyszczenie czujnika z błota, jego wyłączenie lub ignorowanie. Przy śnieżnej pogodzie problemy mogą mieć również kierowcy samochodów wyposażonych w radar informujący o ryzyku kolizji. Gdy opady śniegu są intensywne i czujniki (kamery) działają w nieprawidłowy sposób, warto w ogóle zrezygnować z używania tego systemu, bo ciągłe sygnały alarmowe mogą doprowadzić kierowcę do szału.
Biały dym z rury wydechowej
Kłęby białego dymu to nie efekt awarii, a naturalna reakcja fizyczna. Biały dym to skraplająca się para wodna, która będzie wydostawała się z rury wydechowej auta przez pierwszych kilkanaście-kilkadziesiąt minut jazdy. Gdy samochód się odpowiednio nagrzeje, efekt przestanie być zauważalny. Gdy samochód dymi również wtedy, gdy na zewnątrz jest ciepło, wtedy należy zgłosić się do mechanika.
Zamarznięte paliwo
Przy niskich temperaturach powietrza może dojść do zamarznięcia paliwa, co tyczy się przede wszystkim pojazdów z silnikiem diesla – w niskich temperaturach z oleju napędowego wytrąca się parafina, co może doprowadzić do zapchania filtra paliwa, a w konsekwencji do odcięcia dopływu paliwa do silnika auta. To rzadkie sytuacje, ale może do nich dochodzić przy dużych mrozach, zwłaszcza w pojazdach zaparkowanych na ulicy. Gdy paliwo zamarznie, auto warto odstawić do garażu i poczekać na jego odmarznięcie. By zapobiegać tego typu sytuacjom, zaleca się stosowanie specjalnych paliw o obniżonej temperaturze zamarzania lub dodatków do paliwa, które zapobiegają jego zamarzaniu.
Problemy ze zmianą biegów
Przy niskich temperaturach powietrza krzepnąć może nie tylko paliwo (ropa), ale i olej w skrzyni biegów. Olej przekładniowy zwykle zwiększa poziom lepkości w niskich temperaturach powietrza, przez co wrzucanie biegów na dużym mrozie, może być znaczenie trudniejsze niż zwykle. Problem znika, gdy samochód się nagrzeje. Dlatego przed wyruszeniem w drogę, warto dać chwilę silnikowi auta, by popracował na niskich obrotach. Dzięki temu płyny eksploatacyjne zwiększą swoją temperaturę i problem z oporami przy wrzucaniu biegów, będzie mniejszy. Jeśli olej w skrzyni biegów nigdy nie był wymieniany, warto rozważyć również opcję jego wymiany na nowy (zużyty olej szybciej krzepnie).
Przymarznięty hamulec ręczny
Gdy pancerz linki hamulca ręcznego jest nieszczelny, przy dużym mrozie może dojść do jej przymarznięcia. W takiej opcji zwolnienie hamulca ręcznego, nawet jeśli jest to hamulec sterowany elektronicznie, nie będzie możliwe. Jedyną opcją pozostaje laweta i wizyta na warsztacie lub odczekanie do odwilży – by linka samoczynnie odmarzła. Niekiedy warto również popróbować z nagrzaniem auta i kilkukrotną próbą ręcznego zwolnienia hamulca. Gdy to nie pomoże, warsztat wydaje się jedynym ratunkiem. By uniknąć ryzyka zamarznięcia hamulca ręcznego, w zimie należy korzystać z niego z umiarem i gdy jest to możliwe, nie zaciągać go na dłuższym postoju pod chmurką.
Bicie na kole
Jazda po zaśnieżonych drogach, zwłaszcza w mrozie, może być przyczyną klejenia się błota pośniegowego do felg, co może wywoływać wrażenie bicia na jednym z kół. Zwykle takie błoto po pewnym czasie rozpuści się od temperatury generowanej przez klocki hamulcowe lub odpadnie podczas szybszej jazdy, dlatego nie należy zbyt mocno przejmować się tego typu efektem, zwłaszcza jeśli jeździmy po zaśnieżonych drogach. Zawsze możemy się również zatrzymać i ręcznie usunąć zwały śniegu oblepiające wewnętrzną część felg – efekt bicia powinien ustąpić.
Do nietypowej pracy auta przy ujemnych temperaturach powietrza można się przyzwyczaić. Warto również zawczasu właściwie przygotować się do zimy, wymieniając płyn do spryskiwaczy na zimowy, zabezpieczając uszczelki specjalnym środkiem smarującym, co zapobiegnie przymarzaniu drzwi czy smarując zamki. Zawsze warto wozić ze sobą również środek do odmrażania zamków, szczotkę do odśnieżenia auta czy łopatę do odkopania kół, na wypadek ugrzęźnięcia w zaspie.
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do działania swojego samochodu nie zwlekaj - umów się na diagnostykę samochodu do Klaksona. Zapraszamy!