Choć silniki diesla z zasady zużywają mniej paliwa niż silniki benzynowe, to jednak ewentualne oszczędności na paliwie mogą okazać się marną pociechą, gdy dojdzie do ich uszkodzenia. Poniżej znajdziesz listę pięciu typowych objawów, po których poznasz, że Twoje auto na ropę prawdopodobnie będzie wymagało kosztownej naprawy.
Czarny dym z rury wydechowej
Klasycznym objawem wadliwej pracy silnika diesla są kłęby czarnego dymu wydobywającego się z rury wydechowej auta. Oczywiście kłęby czarnego dymu mogą pojawić się za samochodem, gdy to gwałtownie przyspiesza lub gdy uruchamia się filtr cząstek stałych, który dopala zgromadzoną w nim sadzę. Jeśli jednak samochód ma wycięty filtr cząstek stałych lub jest go pozbawiony w sposób fabryczny (starsze modele diesli), kłęby czarnego dymy za autem zwykle oznaczają uszkodzenie układu wtryskowego. Zużyte lub źle wyregulowane wtryskiwacze mogą podawać zbyt duże ilości paliwa, przez co auto więcej pali i strasznie kopci. Przy znacznym wyeksploatowaniu wtryskiwaczy ich regeneracja lub wymiana na nowe może oznaczać wydatek rzędu kilku-kilkunastu tysięcy złotych.
Świst przy dodawaniu gazu
Charakterystyczny świst towarzyszący zwiększaniu obrotów (przyspieszaniu), wydobywający się spod maski auta, to typowy objaw zużycia lub uszkodzenia turbosprężarki. Oczywiście na rynku znaleźć można diesle, które zawsze dość mocno hałasują i świszczą, ale wyraźna zmiana w ich pracy objawiająca się głośnym świstem przy przyspieszaniu, zwykle jest właśnie oznaką kończenia się turbosprężarki.
Najczęstszą przyczyną świstu jest zużycie łożysk ślizgowych i obcieranie łopatek o obudowę. Przy drobnych uszkodzeniach, gdy usterka zostanie dość szybko wychwycona i zdiagnozowana, turbosprężarkę można poddać regeneracji, choć nie zawsze jest to proces zakończony pełnym sukcesem. Jeśli zdecydujemy się na regenerację, jej koszt powinien zamknąć się w kwocie tysiąca złotych. Gdy regeneracja zostanie wykonana w nieprawidłowy sposób lub zwyczajnie będziemy mieli pecha, czeka nas znacznie większy wydatek. Zakup nowej turbosprężarki, w zależności od marki i modelu auta, może kosztować od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Stuki z silnika
Głośne stuki dochodzące spod maski auta w momencie uruchamiania lub gaszenia silnika diesla to jeden z typowych objawów mocnego zużycia dwumasowego koła zamachowego. Zakup nowego koła to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. W niektórych przypadkach dwumasowe koło zamachowe można poddać jednak regeneracji. Wówczas koszt naprawy nie powinien przekroczyć wartości tysiąca złotych.
Przyczyną stuków przy uruchamianiu i gaszeniu silnika diesla jest najczęściej zużycie lub pęknięcie jednej ze sprężyn w dwumasowym kole zamachowym. Stuki mogą być również słyszalne w momencie zdejmowania nogi z gazu lub pracy silnika na biegu jałowym – powinny ustępować, gdy wciskamy sprzęgło.
Kłopotliwy rozruch silnika
Jeśli masz kłopoty z odpaleniem auta, a jesteś pewien, że akumulator jest w pełni naładowany, może to być objawem zbyt niskiego ciśnienia na jednym z wtryskiwaczy – paliwo, zamiast trafić do komór spalania, cofa się i wraca do baku. Objawem usterki jest wyraźna zwłoka z odpaleniem silnika przy prawidłowo działającym rozruszniku. Innymi słowy, rozrusznik kręci, a silnik odpala z wyraźnym opóźnieniem i trudnością.
W przypadku uszkodzenia jednego wtryskiwacza, koszt naprawy oscylować będzie w granicach kilkuset złotych, gdy naprawiamy starszy model samochodu i nawet kilku tysięcy, gdy naprawiamy w miarę nowe auto.
Wyciek oleju
To chyba najbardziej oczywista i łatwa do zdiagnozowania usterka, która na szczęście nie zawsze oznacza poważne kłopoty dla właściciela auta. Niekiedy przyczyną wycieku może być zwykłe uszkodzenie – zużycie jednej z uszczelek. W takiej sytuacji wystarczy umyć silnik i w precyzyjny sposób zlokalizować źródło wycieku. Gdy wyciek oleju zlokalizujemy w okolicach łączenia rur układu dolotowego i okolic intercoolera, przyczyną może być uszkodzenie turbosprężarki. Gdy zauważymy wycieki w wielu różnych miejscach – silnik cieknie z niemal każdej uszczelki, zwykle przyczyną jest jego krańcowe zużycie. W takim przypadku jedynym sensowym rozwiązaniem pozostaje generalny remont silnika, a to może być koszt przekraczający realną wartość auta.
Choć silniki diesla są niezwykle oszczędne, jeśli chodzi o zużycie paliwa, to jednak w przypadku awarii okazują się wyjątkowo kosztowne w naprawie. Naprawa silnika diesla niemal zawsze będzie znacznie droższa od naprawy silnika benzynowego. Najbardziej kosztowne są remonty układu wtryskowego i turbosprężarki. Kosztowna może okazać się nawet wymiana świec, zwłaszcza jeśli zapomnieliśmy wymienić je w odpowiednim momencie. Dlatego przed zakupem używanego diesla warto dokładnie sprawdzić, czy jego silnik nie wymaga remontu. Lista wyżej wymienionych typowych objawów uszkodzenia silnika może w tym pomóc.
Autoserwis Klakson zaprasza na naprawę diesla.