Choć na polskim rynku samochody elektrycznie nie cieszą się jeszcze zbyt dużą popularnością, to jednak większość ekspertów z dziedziny motoryzacji nie ma najmniejszych złudzeń – samochody elektryczne to przyszłość i prędzej czy później zdominują one światowe rankingi sprzedaży.
Praktycznie wszyscy najwięksi producenci samochodów osobowych pracują dziś nad ich elektrycznymi wersjami. To w krótkim czasie powinno przełożyć się na odczuwalny dla klientów spadek cen. Konkurencja wymusi niższe ceny, a upowszechnienie stacji szybkiego ładowania baterii zachęci do zakupów najpierw największych fanów elektromobilności, a później firmy i klientów indywidualnych. Warto nadmienić, że już w tym roku Volkswagen wprowadzi do sprzedaży swój pierwszy w pełni elektryczny samochód osobowy ID.3. To powinno pomóc w ożywieniu rynku i zachęcić do zakupów bardziej konserwatywnych odbiorców, którzy nie chcą inwestować w elektrycznego Nissana czy wciąż bardzo drogą Teslę.
Jak działa samochód elektryczny?
Zgodnie z nazwą jest to samochód wyposażony w silnik lub silniki elektryczne zasilane przez akumulator (baterię). W odróżnieniu od standardowego samochodu spalinowego, w którym dochodzi do wybuchu mieszanki powietrzno-paliwowej w cylindrze silnika, co zamieniane jest na ruch, w samochodzie z silnikiem elektrycznym ruch uzyskiwany jest przez pracę wirnika poruszającego się w polu magnetycznym. Pole magnetyczne wzbudzane jest przez uzwojenie, przez które przepływa prąd elektryczny pochodzący z akumulatora.
W samochodach elektrycznych silniki są znacznie mniejsze niż w autach klasycznych. Zdecydowanie większe są natomiast ich akumulatory. Poza tym w samochodach w pełni elektrycznych nie ma baku na paliwo i całego osprzętu potrzebnego do jego dawkowania. Zastosowanie silników elektrycznych otwiera przed konstruktorami większe możliwości. W związku z tym, że silniki są mniejsze, a akumulatory można umieścić pod podłogą auta, samochody elektryczne mogą być i są bezpieczniejsze od aut typu klasycznego.
Jak jeździ się samochodem elektrycznym?
Tak samo, jak każdym innym. Jedyna różnica polega na braku klasycznej skrzyni biegów. W samochodach elektrycznych jest na ogół tylko jedno przełożenie, a moc silnika spływa bezpośrednio na koła jednolitym, stałym strumieniem. Dzięki temu auta elektryczne są nie tylko niemal bezgłośne, ale i wyjątkowo zrywne. Przyspieszenie takich samochodów może dorównywać najlepszym modelom aut sportowych.
Co z ładowaniem baterii?
Piętą achillesową pierwszych modeli samochodów elektrycznych był i wciąż jest ich dość mały zasięg. Baterie mają ograniczoną pojemność, co wymusza konieczność ich częstego ładowania. Jest to dość kłopotliwe, zwłaszcza jeśli baterię chcemy naładować przez domowe gniazdko elektryczne. W takiej sytuacji naładowanie baterii może zająć nawet kilkanaście godzin. Profesjonalne stacje ładowania znacznie skracają ten czas i wraz z upowszechnieniem tego typu pojazdów, stacji ładowania powinno pojawiać się w przestrzeni publicznej coraz więcej. Volkswagen proponuje nieco inną drogę – do każdego auta z serii ID.3 oferuje dedykowaną mu stację szybkiego ładowania, którą można zainstalować na podjeździe przed swoim domem lub zakładem pracy.
Czy jazda samochodem elektrycznym jest bezpieczna?
Dzięki mniejszym silnikom konstruktorzy samochodów elektrycznych mają większe pole manewru i mogą tworzyć bezpieczniejsze i bardziej przestronne auta. Miejsce dotychczas zajmowane przez tradycyjny silnik spalinowy i potrzebny do jego obsługi osprzęt z powodzeniem można wykorzystać w inny, lepszy sposób. W takim aucie nie ma również paliwa czy oleju, co zwiększa wygodę i bezpieczeństwo jego eksploatacji. Nowe baterie są bardzo stabilne, a systemy ładowania coraz wydajniejsze, a przy tym bardzo bezpieczne. Dzięki wielowarstwowym zabezpieczeniom baterie w samochodach elektrycznych można ładować w każdych warunkach pogodowych, również przy dużej wilgotności powietrza, a nawet w deszczu.
Ile kosztuje jazda samochodem elektrycznym?
Koszt eksploatacji auta zamyka się w cenie prądu elektrycznego. Przyjmując, że średnia cena energii elektrycznej w Polsce, w tym roku wynosi 0,46zł za kWh, to naładowanie do pełna baterii w najwyższej wersji Volkswagena ID.3 będzie kosztowało zaledwie 35zł, czyli około 6zł za 100km. To cena niemal równa jednemu litrowi tradycyjnego paliwa. Poza tym w przestrzeni publicznej dostępnych jest wiele darmowych ładowarek, co w jeszcze większym stopniu obniża bieżące koszty eksploatacji elektrycznego auta. Warto również pamiętać, że samochody elektryczne mają mocno uproszczoną konstrukcję, przez co ryzyko usterki jest w nich znacznie mniejsze. Dodatkowo odchodzą koszty związane z wymianą płynów eksploatacyjnych i filtrów.
Czy warto kupić elektryka?
Na razie ceny samochodów elektrycznych są dość wysokie, jednak już w tym roku ma wejść w życie ustawa, która zakłada dopłaty do zakupu pojazdów elektrycznych sięgające nawet 36 tysięcy złotych. Co prawda taki samochód wciąż będzie dość drogi, jednak jego eksploatacja w porównaniu z samochodem spalinowym będzie znacznie tańsza. Należy również zaznaczyć, że wiele miast zachęca do inwestowania w samochody elektryczne, wyznaczając dla nich bezpłatne miejsca parkingowe czy oferując możliwość jazdy po buspasach. Z czasem zapewne pojawią się również ograniczenia dla aut wyposażonych w tradycyjne silniki spalinowe, zwłaszcza dla diesli. Już dziś w wielu niemieckich miastach obowiązują zakazy wjazdu do centrum dla starszych modeli samochodów spalinowych. Podobnych przepisów wkrótce można spodziewać się również w Polsce.