Znajdziesz w tym miejscu opis dziesięciu kwestii technicznych, na które należy zwrócić większą uwagę, by zimowa jazda autem była możliwie bezpieczna, a auto odpalało bez problemu nawet po dłuższym postoju na mrozie.
Zima to czas szczególnych wyzwań dla wszystkich kierowców. Największym wyzwaniem jest oczywiście niesprzyjająca aura. Częste opady śniegu lub śniegu z deszczem nie tylko ograniczają widoczność, ale i w znaczący sposób utrudniają jazdę. Krótkie dni zmuszają do podróżowania po zmroku, a niskie temperatury powietrza sprzyjają oblodzeniu nawierzchni. Mróz to także spore wyzwanie dla samego auta. Jeśli nie będziemy na niego gotowi, już po pierwszym przymrozku samochód może odmówić posłuszeństwa i nie odpali. Co zatem powinniśmy sprawdzić i o czym należy zawsze pamiętać?
Sprawny akumulator to podstawa
Bez sprawnego, w pełni naładowanego akumulatora, odpalenie auta na mrozie będzie nie lada wyzwaniem. Dlatego przed zimą warto odwiedzić warsztat samochodowy i sprawdzić zarówno stan naładowania, jak i moc rozruchową akumulatora. Gdy akumulator jest w miarę nowy, a jego parametry techniczne są niewłaściwe, przyczyną może być uszkodzona instalacja elektryczna lub alternator, który nie radzi sobie z ładowaniem baterii podczas jazdy autem.
Nawet jeśli bateria samochodu jest sprawna, niskie temperatury powietrza wpływają na obniżenie jej pojemności, przez co rozruch auta może być nieco trudniejszy. Dlatego parkując samochód, należy pamiętać o wyłączeniu wszelkich odbiorników prądu, które mogą dodatkowo osłabiać baterię. Poza tym przed odpaleniem zimnego auta można pobudzić baterię, włączając na kilka sekund światła mijania. Gdy samochód pozostawiamy na mrozie, na kilka-kilkanaście dni, być może w ogóle warto pomyśleć o wyjęciu z niego akumulatora i umieszczeniu go w suchym, ciepłym miejscu, na przykład w garażu lub piwnicy. Akumulator odłączamy, zdejmując z niego najpierw klemę ujemną, a następnie dodatnią. Podłączamy go w odwrotnej kolejności.
Współczesne akumulatory to sprzęt w zasadzie bezobsługowy. Jeśli jednak zależy nam na wydłużeniu żywotności akumulatora, co pewien czas warto sprawdzić stan jego naładowania i gdy zachodzi taka konieczność, podładować go przy pomocy prostownika. Praktycznie wszystkie nowsze akumulatory mają kontrolkę informującą o poziomie naładowania. Jej zielony kolor oznacza, że akumulator jest naładowany. Kolor czarny oznacza konieczność doładowania, a kolor biały lub żółty, że czas przydatności akumulatora się kończy i trzeba wymienić go na nowy. W przypadku baterii starszej generacji trzeba dodatkowo kontrolować poziom elektrolitu i jeśli jest go zbyt mało, należy dolać do niego wodę destylowaną.
Sprawdź alternator
Przyczyną częściowego rozładowania samochodowego akumulatora i trwałego spadku jego pojemności może być zużyty lub uszkodzony alternator. Podczas wizyty w warsztacie samochodowym warto poprosić mechanika o sprawdzenie prądu ładowania i stanu technicznego paska klinowego – wielorowkowego. Stary alternator można regenerować lub wymienić na nowy. Gdy pasek jest spękany lub zatłuszczony, również należy pomyśleć o jego wymianie, tym bardziej że jest to zadanie dość proste w realizacji.
Pamiętaj o wymianie świec żarowych lub zapłonowych
Świece żarowe znajdziemy w autach z silnikiem diesla. Odpowiadają one za wstępne podgrzanie komory spalania, tak by rozruch silnika był bezpieczniejszy i bardziej płynny. Uruchamiają się po przekręceniu kluczyka w stacyjce i wtedy pobierają prąd z samochodowego akumulatora. W czasie jazdy świece żarowe już nie pracują. Liczba świec żarowych odpowiada liczbie cylindrów w silniku i co pewien czas, najlepiej przed zimą, należy sprawić miernikiem szybkość ich nagrzewania.
Uszkodzone świece żarowe utrudniają rozruch silnika, zwłaszcza gdy temperatury powietrza spadną poniżej zera. Typowym objawem usterki jest długa praca rozrusznika i nierówne obroty silnika tuż po jego odpaleniu. W takiej sytuacji na desce rozdzielczej powinna zapalić się żółta kontrolka w kształcie spirali – nie gaśnie przez dłuższą chwilę po przekręceniu kluczyka w stacyjce, ewentualnie kontrolka silnika. Gdy dojdzie do przepalenia jednej lub dwóch świec, auto zwykle wciąż będzie można odpalić, ale będzie to znacznie trudniejsze. Co warte podkreślenia, gdy przepali się jedna świeca żarowa, nie trzeba wymieniać kompletu. Świece żarowe są bardzo trwałe i teoretycznie powinny wystarczyć na kilkaset tysięcy kilometrów przebiegu auta.
W samochodach z silnikami benzynowymi miejsce świec żarowych zajmują świece zapłonowe. Te należy wymieniać w miarę regularnie, w zależności od zaleceń producenta, co 60-120 tys. kilometrów. Objawem świadczącym o przepaleniu jednej ze świec mogą być problemy z rozruchem silnika, nierówna praca silnika lub odczuwalne szarpanie podczas przyspieszania. Choć sprawności działania świec zapłonowych raczej się nie sprawdza, to jednak przy okazji wizyty w warsztacie można poprosić o sprawdzenie odległości pomiędzy elektrodami. Świece zapłonowe wymieniamy w komplecie.
Skontroluj przewody zapłonowe
To element techniczny powszechnie stosowany w autach starszej generacji. W nowych samochodach miejsce przewodów wysokiego napięcia zajęły cewki i moduły sterujące.
Jeśli korzystasz z kilkunastoletniego auta, przed zimą sprawdź stan techniczny przewodów. Wystarczy podnieść maskę silnika i przyjrzeć się im z bliska. Gdy przewody są wyraźnie sparciałe lub popękane, należy wymienić je na nowe. Ewentualne przebicia łatwo zauważyć po zmroku. Wystarczy odpalić silnik i przyglądać się, czy na powierzchni przewodów nie pojawiają się błękitne błyski. Gdy dochodzi do przebić, ilość prądu docierającego do świec zapłonowych będzie mniejsza niż potrzeba, w związku z czym uruchomienie auta będzie trudniejsze, zwłaszcza na mrozie. Przebicia na kablach mogą objawiać się również nierówną pracą silnika i jego duszeniem się podczas jazdy.
Zadbaj o właściwe ciśnienie powietrza w oponach
Spadek temperatury przyczynia się do obniżenia poziomu ciśnienia powietrza w oponach samochodowych. Dlatego warto go skontrolować zaraz po pierwszych przymrozkach. Ogólnie poziom ciśnienia w kołach należy sprawdzać dość regularnie, przynajmniej raz w miesiącu. Utrzymywanie prawidłowego ciśnienia sprzyja ekonomicznej jeździe, mniejszemu spalaniu paliwa i wolniejszemu zużywaniu się opon. Poza tym różnice w ciśnieniu powietrza pomiędzy oponami na jednej osi mają niekorzystny wpływ na komfort i bezpieczeństwo jazdy.
W nowych modelach samochodów poziom ciśnienia powietrza w oponach sprawdzany jest automatycznie i o ewentualnych niedoborach informuje nas specjalna kontrolka. W starszych autach ciśnienie musimy sprawdzać ręcznie. Możemy to zrobić na niemal każdej stacji paliw. Przy pomocy kompresora sprawdzimy stan ciśnienia i uzupełnimy jego ewentualne ubytki.
Regulacja świateł
Krótkie dni i pochmurna pogoda wymagają pełnej sprawności działania samochodowego oświetlenia. Przepalona żarówka, z którą dało się jeszcze jeździć jesienią, w okresie zimowym może być sporym utrudnieniem w bezpiecznym prowadzeniu auta. Warto pamiętać, by po wymianie przepalonej żarówki na nową, sprawdzić ustawienie świateł, tak by nie raziły innych kierowców i oświetlały jezdnię w optymalny sposób.
Ustawienie świateł standardowo sprawdza się podczas badania diagnostycznego, ale warto to zrobić po każdej wymianie żarówki. Poza tym praktycznie wszystkie nowsze modele samochodów osobowych są wyposażone w system automatycznej regulacji ustawienia reflektorów. Sprawdzenie dostępnych opcji, pozwoli dobrać ustawienie optymalne do naszych aktualnych potrzeb.
Sprawdzenie płynu chłodniczego
Skontrolowanie momentu krzepnięcia płynu chłodniczego pozwoli zabezpieczyć się przed jego przypadkowym zamarznięciem podczas wyjątkowo mroźnej zimy. Do zmierzenia temperatury zamarzania płynu chłodniczego potrzebny jest glikometr. Badanie jest bardzo szybkie i można wykonać je w każdym warsztacie samochodowym. Gdy temperatura zamarzania jest zbyt niska, do płynu należy dolać koncentrat lub wymienić go na nowy, o temperaturze zamarzania w granicach -35 stopni Celsjusza.
W sprzedaży znajdziemy dwa podstawowe rodzaje płynu chłodniczego. Jest to glikol etylenowy (najczęściej niebieski kolor) i glikol propylenowy (najczęściej zielony kolor). O czym warto pamiętać, różnych typów płynu nie należy ze sobą mieszać. Płyn chłodniczy należy wymieniać co 3-5 lat.
Pamiętamy o wycieraczkach i płynie do spryskiwaczy
Jeśli zależy Ci na wyższym komforcie jazdy podczas intensywnych opadów deszczu lub śniegu, sprawne wycieraczki będą kluczowe. Przed zimą warto przyjrzeć się z bliska gumowym piórom wycieraczek i jeśli ich stan budzi wątpliwości, wymienić je na nowe. Objawem uszkodzenia wycieraczek są smugi na powierzchni szyby, a także ich nierówna i dość głośna praca.
Poza okresową kontrolą stanu technicznego wycieraczek, przed zimą należy pamiętać również o wymianie letniego płynu do spryskiwaczy na zimowy. Jeśli o tym zapomnisz lub się z tym spóźnisz, podczas większego mrozu letni płyn zamarznie, uszkadzając elastyczne przewody, pompę spryskiwaczy lub rozsadzając zbiorniczek.
Wybierając płyn do spryskiwaczy na zimę, szukaj produktu odpornego na zamarzanie do temperatury -20 stopni Celsjusza lub lepszego. Tańsze płyny szybciej krzepną i mogą zamarznąć, gdy temperatura spadnie poniżej 10 stopni Celsjusza.
Samochodowe zawieszenie
Przed zimą warto sprawdzić również samochodowe zawieszenie. W pierwszej kolejności sprawdzamy, czy w układzie zawieszenia i układzie kierowniczym nie ma żadnych luzów. Poza tym kontrolujemy stan amortyzatorów. Mocno wyeksploatowane amortyzatory wpływają na wydłużenie drogi hamowania pojazdu, co w okresie zimy, przy śliskich nawierzchniach, może okazać się opłakane w skutkach. Przy zużytych amortyzatorach łatwiej również wpaść w poślizg na zakręcie. Szybciej niszczą się także opony.
Stan amortyzatorów standardowo kontrolowany jest przy badaniu diagnostycznym. Przy okazji warto dopytać mechanika, czy z amortyzatorów nie ma żadnego wycieku i czy na trzpieniach amortyzatorów nie ma luzów. Po ewentualnych naprawach zawsze sprawdzamy geometrię kół. Brak zbieżności kół wpływa na pogorszenie stabilności jazdy i na szybsze zużywanie się opon.
Zadbaj o hamulce
Przed zimą warto skontrolować stan klocków i tarcz hamulcowych, zwłaszcza jeśli nie robiliśmy tego w ciągu roku. Przy okazji warto przyjrzeć się również przewodom hamulcowym. Gdy elastyczne przewody są mocno zużyte, w każdej chwili grozi im przerwanie i lepiej zawczasu wymienić je na nowe. Podobnie jest z metalowymi przewodami, które również mogą być już mocno skorodowane. Poza tym sprawdzamy hamulec ręczny – rozciągniętą lub uszkodzoną linkę hamulcową wymieniamy na nową.
Hamulce możemy przetestować w stacji diagnostycznej. Kontrola siły hamowania pozwoli sprawdzić, czy siły rozkładają się równomiernie na każdą oś i czy samochód będzie zachowywał się stabilnie podczas manewru hamowania, zwłaszcza na śliskiej nawierzchni – czy nie będzie nim zarzucać na boki. Podczas badania diagnostycznego można sprawdzić również jakość płynu hamulcowego. Wykorzystuje się do tego specjalny miernik. Bada on skład płynu pod kątem obecności wody. Warto pamiętać, że płyn hamulcowy to ciecz higroskopijna, która wchłania wodę. Zbyt duża zawartość wody w płynie wpływa na pogorszenie jego jakości i nieprawidłowe działania hamulców samochodowych (podczas gwałtownego hamowania taki płyn może się zagotować, przez co droga hamowania znacząco się wydłuży). Standardowo płyn hamulcowy należy wymieniać co dwa lata. Co pewien czas, a na pewno przed zimą, należy sprawdzać również jego jakość.
Warsztat samochodowy Klakson przeprowadzi dla Ciebie pełen przegląd samochodu. Zapraszamy.